Czarna wadera weszła na polanę, na każdym z członków zawieszając na chwilę wzrok. Była jak zwykle w dobrym humorze, tym bardziej, że miała dla watahy niespodziankę. Cieszyło ją to, że może coś zrobić, by wszystkim lepiej się żyło. W końcu zatrzymała się na środku i zaczęła mówić.
-Oi, Kochani. Po pierwsze- przepraszam za moją nieobecność... Poprawię się. Inna sprawa, że mam dla Was... Niespodziankę? Tak, chyba tak można to nazwać. Trochę późno to mówię, ale cóż... Taki był plan.- Roześmiała się cicho, spoglądając na nich.- Zapraszam Was wszystkich na polanę, jutro o 20:00. Mam kilka drobnych ogłoszeń, ale głównie chodzi mi o coś innego. Do każdego z Was przygotowałam coś... Z resztą więcej dowiecie się później. Zapewne jeszcze dziś, jednak nic nie obiecuję. Mam nadzieję, że będziemy się jutro dobrze bawić.- Odetchnęła głęboko, kończąc tym samym swoją wypowiedź i zastanawiając się, czy to wszystko co chciała powiedzieć. Po krótkim namyśle uznała, że to faktycznie wszystko. Uśmiechnęła się i ruszyła w stronę swojej jaskini.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz